Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
bąknęła, a to, a owo - poszła i tylem ją widział. A ty dlaczego płaczesz, mały, jak ci tam?
- Luś.
- No to dlaczego ty, Lusiu, płaczesz?
- Bo zupa była bardzo dobra, proszę pana.
Piekarz pokrajał teraz piękną kurę, rozdzielał na talerze każdemu kawałek piersi i kawałek czarnego, Lusiowi dał pępuszek, Jasiowi wątróbkę - wszystkim dołożył borówek, kartofli i sałaty i opowiedział potem, jak mu było na wojnie. Że mu było wcale nieźle, bo się dostał do wojskowej piekarni.
- Co do wojny, to jedno wam powiem, że jeszcze będzie. Będzie, bo oni to się zupełnie bez wojny nie umieją obejść. Tylko czekają, żebyśmy powymierali
bąknęła, a to, a owo - poszła i tylem ją widział. A ty dlaczego płaczesz, mały, jak ci tam? <br>- Luś. <br>- No to dlaczego ty, Lusiu, płaczesz? <br>- Bo zupa była bardzo dobra, proszę pana. <br> Piekarz pokrajał teraz piękną kurę, rozdzielał na talerze każdemu kawałek piersi i kawałek czarnego, Lusiowi dał pępuszek, Jasiowi wątróbkę - wszystkim dołożył borówek, kartofli i sałaty i opowiedział potem, jak mu było na wojnie. Że mu było wcale nieźle, bo się dostał do wojskowej piekarni. <br>- Co do wojny, to jedno wam powiem, że jeszcze będzie. Będzie, bo oni to się zupełnie bez wojny nie umieją obejść. Tylko czekają, żebyśmy powymierali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego