Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
się rano w lustrze. Skośne od szwów powieki, zwężone wargi, pięknie!... Swoją drogą, załatwił się na cacy - własnymi rękami tak się okaleczyć. Oto siła przerażenia! Do czego może dojść człowiek, doprowadzony przez Szatana na samą krawędź strachu! Ciiii... Rozejrzał się podejrzliwie po łazience. W kranie coś prychnęło, w odbiciu lustra wąż prysznicu wił się tuż nad głową... Spokojnie, spokojnie... Swędziała go cała twarz, jakby wpadł w pokrzywy. "Chociaż po operacji, ale najważniejsze, że własna!" A estetycznych pretensji do swojego wyglądu nigdy nie miał. "He, he, facet nie musi. Czasami brzydota lub defekt nieznaczny wręcz pomaga" - wytłumaczył się przed lustrzanym odbiciem. Delikatnie
się rano w lustrze. Skośne od szwów powieki, zwężone wargi, pięknie!... Swoją drogą, załatwił się na cacy - własnymi rękami tak się okaleczyć. Oto siła przerażenia! Do czego może dojść człowiek, doprowadzony przez Szatana na samą krawędź strachu! Ciiii... Rozejrzał się podejrzliwie po łazience. W kranie coś prychnęło, w odbiciu lustra wąż prysznicu wił się tuż nad głową... Spokojnie, spokojnie... Swędziała go cała twarz, jakby wpadł w pokrzywy. "Chociaż po operacji, ale najważniejsze, że własna!" A estetycznych pretensji do swojego wyglądu nigdy nie miał. "He, he, facet nie musi. Czasami brzydota lub defekt nieznaczny wręcz pomaga" - wytłumaczył się przed lustrzanym odbiciem. Delikatnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego