na spotkaniu z ludźmi biznesu zawołaniem w głębi duszy czuję się amwayowcem.<br>Na George'u Bushu wygasła dynastia kolejnych republikańskich prezydentów otwarcie wspierających Amway. Demokrata Bill Clinton znalazł sobie innych faworytów. Pytanie: kandydata której wielkiej partii wesprze Amway w kolejnych wyborach prezydenckich - jest równie mało sensowne, jak pytanie o to, czy wąż ma ogon. Przecież każdy widzi.<br><br>&lt;tit&gt;Sieć sieci&lt;/&gt;<br><br>Jeżeli jeden Amway potrafił przyczynić się do wykreowania prezydenta Stanów zjednoczonych, to co dopiero może zdziałać prawie dwieście podobnych firm, zrzeszonych w amerykańskim Stowarzyszeniu Sprzedaży Bezpośredniej? A jakie mogą być globalne możliwości czterdzieści sześć takich narodowych gildii, zjednoczonych w światowej Federacji Stowarzyszeń Sprzedaży