powiedział, jak go spytałam, czy mu czasem nie nudno? - zaczęła Judyta. - Człowiek, który uczciwie pracuje, nie ma czasu na przeżywanie samotności... Mówię ci, on zajdzie wysoko.<br>- I nikomu się nie narazi - potwierdził Terey - co nie znaczy, że nie ma własnego zdania, tylko po co ma je wypowiadać, skoro można powtórzyć ważkie uwagi samego ambasadora.<br>- Przyznaj się, zazdrościsz mu?<br>- Nie. Wolę być sobą i mieć czas na przeżywanie samotności.<br>- I ja też wolę, że taki jesteś. No, żegnaj... Gdybyś jechał do kina w tym tygodniu, pamiętaj o mnie, godzina dobroci dla starzejących się kobiet - żartowała niewesoło, potrząsając jego ręką.<br>Nie spieszył się