się chusteczką. Kiedyś siedziała tuż przed nim na jakimś wykładzie, patrzył na jej głowę, jej włosy, szyję, to już było lato, miała na sobie letnią sukienkę, widział jej nagie ramiona, widział ją nagą, gdyby wyciągnął rękę, mógłby jej dotknąć, wyobrażał sobie, jak dotyka, jak wkłada rękę między jej nogi, jak wbija się w jej pupę, ona wije się pod nim bezradnie, jęczy i prosi, by przestał, jęczy i prosi o więcej, widzi to wszystko, czuje to wszystko, aż do wytrysku. Wykładowca kończy, trzeba wychodzić z sali, a on siedzi z mokrą plamą na spodniach, letnia koszula sięga do połowy bioder, nie ma