Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
poza tym - jest pani kobietą.
Uniosła brwi w szczerym zdumieniu.
- I cóż z tego?
- To prymitywny świat.
- Wrócił czas wojowników, co?
- Dla homo sapiens to stan naturalny. Ale nie w tym rzecz. Jedno jest ważne: ludzie pójdą za DeWontem. Nie mówię, że ja osobiście go popieram. Lecz nie mogę działać wbrew opinii ogółu, to tylko spotęgowałoby chaos. Ja również czuję ten ciężar odpowiedzialności, pani gubernator.
- Powiedz mi... powiedz: dlaczego właśnie DeWonte?
Jeslitochcew spojrzał w górę, w niebo - jakby rzeczywiście mógł dojrzeć "Arkę".
- To jego twarz pierwszą widział każdy po przebudzeniu z wiecznego snu.
- A więc - przypadek.
- Wszyscyśmy unoszeni falami entropii.
- Ojalika
poza tym - jest pani kobietą. <br>Uniosła brwi w szczerym zdumieniu. <br>- I cóż z tego? <br>- To prymitywny świat. <br>- Wrócił czas wojowników, co? <br>- Dla homo sapiens to stan naturalny. Ale nie w tym rzecz. Jedno jest ważne: ludzie pójdą za DeWontem. Nie mówię, że ja osobiście go popieram. Lecz nie mogę działać wbrew opinii ogółu, to tylko spotęgowałoby chaos. Ja również czuję ten ciężar odpowiedzialności, pani gubernator. <br>- Powiedz mi... powiedz: dlaczego właśnie DeWonte? <br>Jeslitochcew spojrzał w górę, w niebo - jakby rzeczywiście mógł dojrzeć "Arkę". <br>- To jego twarz pierwszą widział każdy po przebudzeniu z wiecznego snu. <br>- A więc - przypadek. <br>- Wszyscyśmy unoszeni falami entropii. <br>- Ojalika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego