że my, tobyśmy im sknocili wojnę. No, napijmy się. - Piekarz nalał chłopcom pełne szklanki piwa. - Sknocilibyśmy im wojnę, bo już by nam się nie chciało, ale jak oni się doczekają, że my powymieramy, a wy podrośniecie, to znowu urządzą taką wojnę, że proszę siadać! <br>- To ja w takim razie już wcale nie będę się uczył - powiedział rozsądny Michaś - bo po co mam być mądry, jeżeli i tak mnie mają zabić w końcu? <br>- Eee, nie, co to, to nie - rzekł piekarz - uczyć to się powinieneś na wszelki wypadek. Ot, mnie, na przykład, nie zabili, więc mi się bardzo moja nauka przydała. Siedzę sobie