Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
je śniadanie. A kolej nie dojechała, bo palacz obraził się na maszynistę, wysiadł i poszedł w pole. A trzech facetów miało się spotkać w "Ziemiańskiej" na Marszałkowskiej, żeby założyć komitet europeizacji miasteczek w Polsce, ale jeden przyszedł o 630, drugi o 7 do "Ziemiańskiej" na Marszałkowskiej, a trzeci nie przyszedł wcale i już teraz żadnego komitetu nie założą, bo się pokłócili przez telefon, "że z panem nie można się umawiać". A miał się odbyć międzynarodowy mecz futbolowy z odegraniem hymnów, ale hymnu gości nie można było odegrać, bo orkiestra strażacka gdzieś zgubiła nuty, a potem mecz się nie mógł zacząć, bo
je śniadanie. A kolej nie dojechała, bo palacz obraził się na <page nr=253> maszynistę, wysiadł i poszedł w pole. A trzech facetów miało się spotkać w "Ziemiańskiej" na Marszałkowskiej, żeby założyć komitet europeizacji miasteczek w Polsce, ale jeden przyszedł o 630, drugi o 7 do "Ziemiańskiej" na Marszałkowskiej, a trzeci nie przyszedł wcale i już teraz żadnego komitetu nie założą, bo się pokłócili przez telefon, "że z panem nie można się umawiać". A miał się odbyć międzynarodowy mecz futbolowy z odegraniem hymnów, ale hymnu gości nie można było odegrać, bo orkiestra strażacka gdzieś zgubiła nuty, a potem mecz się nie mógł zacząć, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego