Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
godzinie i wychodzi, "dzień dobry, dzień dobry" kulturalnie, jak człowiek mówię, bo jak inaczej, z sąsiadami trzeba dobrze żyć, nigdy nie wiadomo kiedy ci będzie czegoś potrzeba, a to kwiatki podlać, jak się na urlop pojedzie, a to przypilnować trochę domu, żeby kto czego nie wyniósł, dzień dobry mówię i wchodzę, a tu taki bas, wali jak z kibla po dobrym sraniu. Powietrze było aż ciemne od pierdów, nie przesadzam.
No to pięknie myślę sobie, niech kto teraz tylko wejdzie, to pomyśli, że to ja i modlę się, żeby nikt nie wsiadł, zatrzymałem się między piętrami, żeby to wywietrzało, bo jak
godzinie i wychodzi, "dzień dobry, dzień dobry" kulturalnie, jak człowiek mówię, bo jak inaczej, z sąsiadami trzeba dobrze żyć, nigdy nie wiadomo kiedy ci będzie czegoś potrzeba, a to kwiatki podlać, jak się na urlop pojedzie, a to przypilnować trochę domu, żeby kto czego nie wyniósł, dzień dobry mówię i wchodzę, a tu taki bas, wali jak z kibla po dobrym sraniu. Powietrze było aż ciemne od &lt;orig&gt;pierdów&lt;/&gt;, nie przesadzam. <br>No to pięknie myślę sobie, niech kto teraz tylko wejdzie, to pomyśli, że to ja i modlę się, żeby nikt nie wsiadł, zatrzymałem się między piętrami, żeby to wywietrzało, bo jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego