Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 9.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
w świecie rozluźnionego języka, najbardziej monstrualne pożądania mogą się stać desygnatem słowa miłość. (Albo, mówiąc prostszym językiem popowych tekściarzy z epoki międzywojnia, "miłość niejedno ma imię").

Co dla bohaterki Larsa von Triera znaczy słowo miłość, dowiadujemy się już w otwierającej film, wspaniałej scenie wesela. Panna młoda o fizjonomii naiwnej dziewczynki, wciąga swego męża do toalety domu weselnego, gdzie pomiędzy pisuarem i zlewem "oddaje mu swoje dziewictwo". Nawet pan młody, doświadczony raczej mężczyzna, jest zaskoczony gwałtownością swej oblubienicy. Późniejsze sceny z życia małżeńskiego pokazują pełne utożsamienie miłości i gwałtownego seksu. To zresztą bardzo piękne obrazy. Analogiczne sceny z "Szamanki" przypominają na tle
w świecie rozluźnionego języka, najbardziej monstrualne pożądania mogą się stać desygnatem słowa miłość. (Albo, mówiąc prostszym językiem popowych tekściarzy z epoki międzywojnia, "miłość niejedno ma imię").<br><br> Co dla bohaterki Larsa von Triera znaczy słowo miłość, dowiadujemy się już w otwierającej film, wspaniałej scenie wesela. Panna młoda o fizjonomii naiwnej dziewczynki, wciąga swego męża do toalety domu weselnego, gdzie pomiędzy pisuarem i zlewem "oddaje mu swoje dziewictwo". Nawet pan młody, doświadczony raczej mężczyzna, jest zaskoczony gwałtownością swej oblubienicy. Późniejsze sceny z życia małżeńskiego pokazują pełne utożsamienie miłości i gwałtownego seksu. To zresztą bardzo piękne obrazy. Analogiczne sceny z "Szamanki" przypominają na tle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego