Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
dzwonić cztery razy. Dzwonię. Krótko, urywanie.
Otwiera mi wysoki, chudy mężczyzna. Nie ogolony, w brudnym, fioletowym szlafroku. Uderza odór stęchlizny. Typ wpuszcza mnie do środka, ale przykłada palec do ust, żebym nic nie mówił. Stoję w korytarzu, a on robi jakieś dziwne miny wskazując na zamknięte drzwi do pokojów. Wreszcie wciąga mnie do siebie. Zamyka pośpiesznie drzwi i mówi szeptem:
- Pan do mnie? - ściska mi dłoń odrażająco wilgotną ręką i mruczy swoje nazwisko. Zaduch. Staram się wstrzymać oddech. Chcę uciekać. Niepotrzebnie tutaj przyszedłem. A on mówi zduszonym szeptem:
- Nie chciałem, żeby pana zobaczyli, to wszystko wrogowie. Doniosą i każą mi płacić
dzwonić cztery razy. Dzwonię. Krótko, urywanie. <br>Otwiera mi wysoki, chudy mężczyzna. Nie ogolony, w brudnym, fioletowym szlafroku. Uderza odór stęchlizny. Typ wpuszcza mnie do środka, ale przykłada palec do ust, żebym nic nie mówił. Stoję w korytarzu, a on robi jakieś dziwne miny wskazując na zamknięte drzwi do pokojów. Wreszcie wciąga mnie do siebie. Zamyka pośpiesznie drzwi i mówi szeptem: <br>- Pan do mnie? - ściska mi dłoń odrażająco wilgotną ręką i mruczy swoje nazwisko. Zaduch. Staram się wstrzymać oddech. Chcę uciekać. Niepotrzebnie tutaj przyszedłem. A on mówi zduszonym szeptem: <br>- Nie chciałem, żeby pana zobaczyli, to wszystko wrogowie. Doniosą i każą mi płacić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego