Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Kosiński ze zdumieniem dojrzał przed jego samochodem pijanego górala, który wolno, noga za nogą szedł samym środkiem drogi. Dymek zatrąbił, ale nie zrobiło to na góralu żadnego wrażenia. Posuwali się jakiś czas wolno za nim, gdy w pewnej chwili góral zachwiał się, zniosło go trochę w lewo i Dymek natychmiast wcisnął się w tę szczelinę. Góral chciał wrócić na środek drogi i wpadł na samochód. Spojrzał na niego zdumiony, podniósł ciupagę i w tym momencie Dymek przytomnie dodał gazu. Góral opuścił ciupagę i nagle przed jego nosem pojawił się następny wóz. Przetarł oczy, ale oba samochody były już dość daleko.
- Dobrze, że
Kosiński ze zdumieniem dojrzał przed jego samochodem pijanego górala, który wolno, noga za nogą szedł samym środkiem drogi. Dymek zatrąbił, ale nie zrobiło to na góralu żadnego wrażenia. Posuwali się jakiś czas wolno za nim, gdy w pewnej chwili góral zachwiał się, zniosło go trochę w lewo i Dymek natychmiast wcisnął się w tę szczelinę. Góral chciał wrócić na środek drogi i wpadł na samochód. Spojrzał na niego zdumiony, podniósł ciupagę i w tym momencie Dymek przytomnie dodał gazu. Góral opuścił ciupagę i nagle przed jego nosem pojawił się następny wóz. Przetarł oczy, ale oba samochody były już dość daleko.<br>- Dobrze, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego