Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
Jadwigę. Nie widziałyśmy się strasznie dawno, chyba od matury. Była w za dużej męskiej marynarce, w dżinsach i w tenisówkach. Nie zmieniła się. Zawsze w szkole ubierała się po sportowemu.
- Właśnie wróciłam ze Szczyrku - zagadała do mnie wesoło, jakbyśmy widziały się ostatnio parę godzin, a nie parę lat temu.
- Na wczasach? - zapytałam. To było pierwsze, co mi przyszło do głowy.
- No, coś ty! - oburzyła się. - Latałam.
- Na paralotni - wyjaśniła, widząc moją zdziwioną minę. - A może też byś chciała latać? - zapytała.
Od razu zrozumiałam, że czegoś takiego właśnie mi trzeba. Czegoś tak szalonego, dostatecznie silnego, żeby zagłuszyć myśli o Robercie.
Zapisałam się
Jadwigę. Nie widziałyśmy się strasznie dawno, chyba od matury. Była w za dużej męskiej marynarce, w dżinsach i w tenisówkach. Nie zmieniła się. Zawsze w szkole ubierała się po sportowemu. <br>- Właśnie wróciłam ze Szczyrku - zagadała do mnie wesoło, jakbyśmy widziały się ostatnio parę godzin, a nie parę lat temu. <br>- Na wczasach? - zapytałam. To było pierwsze, co mi przyszło do głowy.<br>- No, coś ty! - oburzyła się. - Latałam.<br>- Na paralotni - wyjaśniła, widząc moją zdziwioną minę. - A może też byś chciała latać? - zapytała.<br>Od razu zrozumiałam, że czegoś takiego właśnie mi trzeba. Czegoś tak szalonego, dostatecznie silnego, żeby zagłuszyć myśli o Robercie.<br>Zapisałam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego