tyłu. Tego filmu nikt by nie oglądał, gdyby Wałęsa nie stał się Wałęsą, przywódcą Solidarności i gdyby nie zawisł nad Polską na te kilkanaście lat następnych, gdyby nie wdał się w życie każdego z nas. Ten film biegł już od tej chwili do przodu i doprawdy, co robił w we wczesnych latach 70. przyszły prezydent niepodległej Polski, niewiele może zmienić. Tę proporcję trzeba odnaleźć.<br>Sam zresztą o tym pisał i mówił Wałęsa kilka lat temu w "Kurierze Polskim": "Ktokolwiek walczył, musiał otrzeć się o bezpiekę. I ani jeden nie wyszedł bez podpisu. W tym i ja. Tylko, że ja się do tego