markowanym ataku groźnie pokrzykuje, a dla lepszej koncentracji oddaje się z całym przejęciem głębokim sapaniom. Na czas pokazu "Chineczka" na wszelki wypadek ostrożnie się odsuwa, widać jednak, że bardzo swego "Karacistę" podziwia. <br>"Chineczka" przy swoim partnerze wygląda jak filigranowa lalka. Jest drobniusieńka i malutka, przy tym naprawdę bardzo ładna. Taka wdzięczna miniaturka. Poza tym jest elegancka, wygląda zawsze jak wyjęta z żurnala. Zgrabna garsonka, kolorystycznie dobrane półszpilki, barwna i fantazyjnie przewiązana apaszka, w uchu oryginalny kolczyk czy klips. <br>Ćwierkając coś bez przerwy cienkim, piskliwym głosikiem, ledwo nadąża swoim drobnym, pospiesznym kroczkiem za stawiającym kroki szerokie i zamaszyste "samurajem". Widać jednak, że