Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 22/03
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
i prowadzenie takiej działalności nie wymagało wielkiego kapitału - wyjaśnia początki burzliwego rozwoju sektora. Jego instytucja ma dziś 14 oddziałów oraz kilkadziesiąt filii i zatrudnia 400 osób, z czego 11 w Szczecinie. - Są to pracownicy sprzedaży usług i obsługi klienta. Zajmujemy się więc wierzycielami. Dłużnikami z kolei zajmuje się nasza centrala we Wrocławiu, która prowadzi z nimi telefonicznie i pisemnie negocjacje. Dlaczego legalne firmy windykacyjne unikają bezpośredniego spotkania z dłużnikami? - Taka wizyta grozi pomówieniem o wymuszanie długu. Przypadek z życia. Windykator wychodzi z gabinetu szefa pewnej spółki. Ten zacierając ręce, żegna go i woła do sekretarki, że musi natychmiast wyjść. Nazajutrz spóźnia się
i prowadzenie takiej działalności nie wymagało wielkiego kapitału</> - wyjaśnia początki burzliwego rozwoju sektora. Jego instytucja ma dziś 14 oddziałów oraz kilkadziesiąt filii i zatrudnia 400 osób, z czego 11 w Szczecinie. <q>- Są to pracownicy sprzedaży usług i obsługi klienta. Zajmujemy się więc wierzycielami. Dłużnikami z kolei zajmuje się nasza centrala we Wrocławiu, która prowadzi z nimi telefonicznie i pisemnie negocjacje.</> Dlaczego legalne firmy windykacyjne unikają bezpośredniego spotkania z dłużnikami? <q>- Taka wizyta grozi pomówieniem o wymuszanie długu. Przypadek z życia. Windykator wychodzi z gabinetu szefa pewnej spółki. Ten zacierając ręce, żegna go i woła do sekretarki, że musi natychmiast wyjść. Nazajutrz spóźnia się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego