Wszyscy zajmują się maleństwem. &lt;q&gt;- Mam pracę. Zrobię wszystko, by niczego mu nie brakowało.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;ŁUKASZ WRÓBLEWSKI&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Małżeńskie porwanie&lt;/&gt;<br>Nawet na pięć lat może trafić za kratki 56-letni mieszkaniec &lt;name type="place"&gt;Gdyni&lt;/&gt;. Dlaczego? Dlatego, że zanim pogadał z żoną, musiał ją porwać, bo kobieta nie miała ochoty na rozmowę. Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorek wieczorem na ulicach &lt;name type="place"&gt;Gdyni&lt;/&gt;. Mężczyzna wepchnął żonę do samochodu i odjechał z piskiem opon. Koleżanka porwanej powiadomiła policję, która otoczyła dom porywacza. Mężczyzna poddał się. Ze łzami w oczach wyjaśnił, że chciał tylko przekonać żonę do powrotu - od kilku tygodni małżonkowie nie mieszkali razem.<br>&lt;au&gt;ŁW&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Noworodek na śmietniku&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;PRZEMYŚL&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Kobieta