Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
naprzeciw. Dopiero po kilku dniach powiedziałem do Chudego:
- Wiesz, Chudy, tak sobie myślę, że tutaj się dosyć dużo zarabia. Ale jednocześnie wydaje mi się, że można zarobić drugie tyle, jakby kto chciał...
- W jaki sposób? - zapytał Chudy.
- W bardzo prosty, zamiast popołudnie całe leżeć jak bawół na pryczy, można stanąć we dwójkę na szosie i robić jakieś sześć godzin dłużej, póki się nie ściemni.
Chudy się zastanowił i nie powiedział nic.
Ale w następne popołudnie zeszliśmy z drogi tyle, żeby odpocząć, a potem Chudy mruknął:
- Chodź.
I wówczas gdy inni wracali do baraku, myśmy zaczęli pracę na nowo, tak jakby to
naprzeciw. Dopiero po kilku dniach powiedziałem do Chudego:<br>- Wiesz, Chudy, tak sobie myślę, że tutaj się dosyć dużo zarabia. Ale jednocześnie wydaje mi się, że można zarobić drugie tyle, jakby kto chciał...<br>- W jaki sposób? - zapytał Chudy.<br>- W bardzo prosty, zamiast popołudnie całe leżeć jak bawół na pryczy, można stanąć we dwójkę na szosie i robić jakieś sześć godzin dłużej, póki się nie ściemni.<br>Chudy się zastanowił i nie powiedział nic.<br>Ale w następne popołudnie zeszliśmy z drogi tyle, żeby odpocząć, a potem Chudy mruknął:<br>- Chodź.<br>I wówczas gdy inni wracali do baraku, myśmy zaczęli pracę na nowo, tak jakby to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego