Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
jakieś tematy - powtarzały się dość charakterystycznie w powiązaniu z mijanym krajobrazem. Wraz z pejzażem zmieniały się także nastroje. Do cmentarza: na prostej wietrznej drodze przed zjazdem w dół - z wciąż dokuczliwym odorem ścieków, z brzydkimi, smutnymi domami, z niemieckim bunkrem przypominającym tragiczną opowieść ojca o żołnierzach poparzonych - i spalonych na węgiel - bo stojąc na platformie samochodu, zaczepili o druty wysokiego napięcia. Tej linii już nie ma, pozostały po niej zardzewiałe kikuty żałobnie wyciągające ramiona. Jest nowa linia, dwa razy wyższa i dwa razy bardziej brzęcząca... Przechodzimy pod tym brzęczeniem. "Tu zawsze jest wiatr", mówi mama... "Bardzo nieprzyjemny jest ten odcinek. Jak
jakieś tematy - powtarzały się dość charakterystycznie w powiązaniu z mijanym krajobrazem. Wraz z pejzażem zmieniały się także nastroje. Do cmentarza: na prostej wietrznej drodze przed zjazdem w dół - z wciąż dokuczliwym odorem ścieków, z brzydkimi, smutnymi domami, z niemieckim bunkrem przypominającym tragiczną opowieść ojca o żołnierzach poparzonych - i spalonych na węgiel - bo stojąc na platformie samochodu, zaczepili o druty wysokiego napięcia. Tej linii już nie ma, pozostały po niej zardzewiałe kikuty żałobnie wyciągające ramiona. Jest nowa linia, dwa razy wyższa i dwa razy bardziej brzęcząca... Przechodzimy pod tym brzęczeniem. "Tu zawsze jest wiatr", mówi mama... "Bardzo nieprzyjemny jest ten odcinek. Jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego