Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Noc była ciemna, księżyc skrył się za chmurami. Pomyślałem, że w taką noc łatwo byłoby komuś obcemu wejść w złych zamiarach do naszego obozu. Porzuciłem jednak tę myśl, odnajdując w niej resztki swego dawnego niepokoju. Okolica wyglądała przecież bardzo spokojnie i bezludnie.
Wkrótce cały obóz już spał. Odsunąłem okna w wehikule i leżąc pod kocem, spoglądałem przez panoramiczną szybę na pogrążone w mroku jezioro. Sen do mnie nie przychodził, zapaliłem więc papierosa. Gasiłem go w popielniczce uczepionej na przyssawce do szyby, gdy zerwał się wiatr, głośno zaszeleściły trzciny na półwyspie i zaczęła pluskać woda. I te szmery - szum wiatru, szelest trzcin
Noc była ciemna, księżyc skrył się za chmurami. Pomyślałem, że w taką noc łatwo byłoby komuś obcemu wejść w złych zamiarach do naszego obozu. Porzuciłem jednak tę myśl, odnajdując w niej resztki swego dawnego niepokoju. Okolica wyglądała przecież bardzo spokojnie i bezludnie.<br>Wkrótce cały obóz już spał. Odsunąłem okna w wehikule i leżąc pod kocem, spoglądałem przez panoramiczną szybę na pogrążone w mroku jezioro. Sen do mnie nie przychodził, zapaliłem więc papierosa. Gasiłem go w popielniczce uczepionej na przyssawce do szyby, gdy zerwał się wiatr, głośno zaszeleściły trzciny na półwyspie i zaczęła pluskać woda. I te szmery - szum wiatru, szelest trzcin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego