Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
ukrycia się w miejscu niewidocznym dla ludzkiego oka .
Minąłem więc miejsce; gdzie nad rzeczką znajdowało się obozowisko moich przyjaciół, i pojechałem w stronę młyna Topielec. Nie dojeżdżając do samego młyna odkryłem boczną drogę prowadzącą nad jezioro, i znalazłem się na nadbrzeżnej polance, ze wszystkich stron osłoniętej krzakami wikliny.
Wysiadłem z wehikułu i wyciągnąłem z kieszeni pożyczoną od Wiewiórki książkę. Zagłębiłem się w lekturze i zapomniałem o bożym świecie. Jeśli od czasu do czasu wracała mi świadomość i poczucie rzeczywistości, to tylko w tych chwilach, gdy przypomniałem sobie piękną Zenobię i utwierdziłem się w postanowieniu: ."Poczekaj, kochana ciotuniu. Wkrótce się zmierzymy. Pan
ukrycia się w miejscu niewidocznym dla ludzkiego oka &lt;page nr=70&gt;.<br>Minąłem więc miejsce; gdzie nad rzeczką znajdowało się obozowisko moich przyjaciół, i pojechałem w stronę młyna Topielec. Nie dojeżdżając do samego młyna odkryłem boczną drogę prowadzącą nad jezioro, i znalazłem się na nadbrzeżnej polance, ze wszystkich stron osłoniętej krzakami wikliny.<br>Wysiadłem z wehikułu i wyciągnąłem z kieszeni pożyczoną od Wiewiórki książkę. Zagłębiłem się w lekturze i zapomniałem o bożym świecie. Jeśli od czasu do czasu wracała mi świadomość i poczucie rzeczywistości, to tylko w tych chwilach, gdy przypomniałem sobie piękną Zenobię i utwierdziłem się w postanowieniu: ."Poczekaj, kochana ciotuniu. Wkrótce się zmierzymy. Pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego