Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
stary, miałbym do ciebie prośbę - kontynuował tymczasem Czesio. - Zlikwidowałem interesy i szukam pracy w mediach. Nie masz czegoś na oku?
Tak się złożyło, że miałem. Ja w ogóle mam wiele na oku.
Czesio przedstawił zaś taką listę nieszczęść, aż po niespłacony kredyt włącznie, że dopadłem Kazika, poręczyłem głową, dałem mu weksel na uczciwość Czesia i tak oto załatwiłem pracę.
- Dzięki, stary, na ciebie zawsze można liczyć - ucieszył się, gdy mu o tym powiedziałem, Czesio. - Zapraszam was na kolację, tylko nie wymawiajcie się, że nie macie czasu. To pa, stary.
Ledwo odłożyłem słuchawkę, telefon zadzwonił jeszcze raz. Ponieważ boimy się pewnego starego
stary, miałbym do ciebie prośbę - kontynuował tymczasem Czesio. - Zlikwidowałem interesy i szukam pracy w mediach. Nie masz czegoś na oku?<br>Tak się złożyło, że miałem. Ja w ogóle mam wiele na oku.<br>Czesio przedstawił zaś taką listę nieszczęść, aż po niespłacony kredyt włącznie, że dopadłem Kazika, poręczyłem głową, dałem mu weksel na uczciwość Czesia i tak oto załatwiłem pracę.<br>- Dzięki, stary, na ciebie zawsze można liczyć - ucieszył się, gdy mu o tym powiedziałem, Czesio. - Zapraszam was na kolację, tylko nie wymawiajcie się, że nie macie czasu. To pa, stary.<br>Ledwo odłożyłem słuchawkę, telefon zadzwonił jeszcze raz. Ponieważ boimy się pewnego starego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego