Rozśmieszone niesłychanie.<br>Sędzia śmiał się do rozpuku,<br>Tłum zaś, tłocząc się na druku,<br>Wprost ze śmiechu się pokładał:<br>- To dopiero maskarada!<br>Tomek chrząknął i w skupieniu<br>Zagrał polkę na grzebieniu.<br>Dziwna była to muzyka:<br>Tomek tańczył, biegał, fikał,<br>Podskakiwał i przykucał,<br>Przy czym grzebień w górę rzucał.<br>Ale grzebień pełen werwy<br>Poza Tomkiem grał bez przerwy<br>I wirując mu nad głową,<br>Grał mazura, po mazurze<br>Kujawiaka zagrał w górze,<br>Potem marsza, potem walca -<br>Tomek wspinał się na palcach<br>I porządnie się nasapał,<br>Zanim grzebień wreszcie złapał<br>I wpakował do kieszeni.<br>A słuchacze zachwyceni<br>Z ławek wszyscy powstawali,<br>Bo muzyka trwała dalej