Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
był tym nieznośnym kierownikiem - przy ośrodku założył harcerski zespół regionalny, który przyjął imię legendarnego skrzypka góralskiego Bartusia Obrochty. Ćwiczyli w sali sportowej. W początkach ich działalności, tańca góralskiego uczyła moja żona - Aniela. Kiedyś spotkaliśmy się ze Sztromajerem na weselu jednej dziewczyny z zespołu. Powiedział do mnie: "Wiesz, jest to trzydzieste wesele w naszym zespole". "A ilu masz wnuków?" - zapytałem. Odpowiedział: "Około siedemdziesięciu".
Staraliśmy się dbać o naszych pracowników. Co prawda, nasze płace były jednymi z najniższych w Zakopanem, ale staraliśmy się to wynagrodzić dobrymi warunkami pracy. Mieliśmy też do dyspozycji autokar "Mercedes" zakupiony od PKS-u. W każdą niedzielę autobus woził
był tym nieznośnym kierownikiem - przy ośrodku założył harcerski zespół regionalny, który przyjął imię legendarnego skrzypka góralskiego Bartusia Obrochty. Ćwiczyli w sali sportowej. W początkach ich działalności, tańca góralskiego uczyła moja żona - Aniela. Kiedyś spotkaliśmy się ze Sztromajerem na weselu jednej dziewczyny z zespołu. Powiedział do mnie: "Wiesz, jest to trzydzieste wesele w naszym zespole". "A ilu masz wnuków?" - zapytałem. Odpowiedział: "Około siedemdziesięciu".<br>Staraliśmy się dbać o naszych pracowników. Co prawda, nasze płace były jednymi z najniższych w Zakopanem, ale staraliśmy się to wynagrodzić dobrymi warunkami pracy. Mieliśmy też do dyspozycji autokar "Mercedes" zakupiony od PKS-u. W każdą niedzielę autobus woził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego