Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
odżywianiu. A niech go dobre bogi... "O godzinie 13.00 spaghetti z sosem pomidorowym i łosoś `a la Montparnasse, surówka z włoskiej kapusty, ziemniaków i papryki, kawa i pół cygara" lub: "Dziś o 19.30 pierożki z mięsem gotowane w rosole i przyprawione wędzonymi ostrygami! Tuńczyk i szparagi, fajka i whisky". Jedząc w takim stylu i nazywając to "straszną dietą", musiał oczywiście zrujnować sobie żołądek. W rok później zabrano go z morza do szpitala na stół operacyjny: wrzód żołądka.
Współczuję mu szczerze jako choremu, ale, do diaska, jeśli to było "straszne odżywianie", co ten człowiek chciał jeść! Jego tygodniowe zapasy starczyłyby
odżywianiu. A niech go dobre bogi... "O godzinie 13.00 spaghetti z sosem pomidorowym i łosoś `a la Montparnasse, surówka z włoskiej kapusty, ziemniaków i papryki, kawa i pół cygara" lub: "Dziś o 19.30 pierożki z mięsem gotowane w rosole i przyprawione wędzonymi ostrygami! Tuńczyk i szparagi, fajka i whisky". Jedząc w takim stylu i nazywając to "straszną dietą", musiał oczywiście zrujnować sobie żołądek. W rok później zabrano go z morza do szpitala na stół operacyjny: wrzód żołądka.<br> Współczuję mu szczerze jako choremu, ale, do diaska, jeśli to było "straszne odżywianie", co ten człowiek chciał jeść! Jego tygodniowe zapasy starczyłyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego