Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
na to ratunku?
- Pierwszy ratunek to przestać się denerwować i nie myśleć o tym
od rana do nocy.
- Łatwo ci gadać - burknął.
- Słuchaj, jak prosisz mnie o radę, to radzę ci, jak umiem.
Postaraj się zapamiętać, co ci przed chwilą powiedziałem, i
zastosować się do tego...
Ty jesteś człowiek pobożny, więc powinieneś zrozumieć, że łaski
nie wymusisz, nie wyżebrzesz...
Nic z tego, Jarząbku.
Łaska przyjdzie sama.
Jeśli nie będziesz dopominał się i nalegał.
Zobaczysz, sama do ciebie przyjdzie...
- Niby jak, chłopie?
- Zwyczajnie.
Przestań się wtrącać i przestań jej przeszkadzać...
Przyjdzie razem z dziewczyną, bo dziewczyna piękna, nie?
- Jako gołąbeczka - powiedział smutny
na to ratunku?<br> - Pierwszy ratunek to przestać się denerwować i nie myśleć o tym<br>od rana do nocy.<br> - Łatwo ci gadać - burknął.<br> - Słuchaj, jak prosisz mnie o radę, to radzę ci, jak umiem.<br> Postaraj się zapamiętać, co ci przed chwilą powiedziałem, i<br>zastosować się do tego...<br> Ty jesteś człowiek pobożny, więc powinieneś zrozumieć, że łaski<br>nie wymusisz, nie wyżebrzesz...<br> Nic z tego, Jarząbku.<br> Łaska przyjdzie sama.<br> Jeśli nie będziesz dopominał się i nalegał.<br> Zobaczysz, sama do ciebie przyjdzie...<br> - Niby jak, chłopie?<br> - Zwyczajnie.<br> Przestań się wtrącać i przestań jej przeszkadzać...<br> Przyjdzie razem z dziewczyną, bo dziewczyna piękna, nie?<br> - Jako gołąbeczka - powiedział smutny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego