m.in. o młodej pacjentce, której nie był w stanie uratować. Z dołka wyciąga Pierce'a córka innego pasażera jego karetki - była narkomanka, Mary. Debiutancką powieść Connelly'ego przeczytać warto z kilku powodów. Raz, że jest dobrze napisana. Dwa, że mimo całej powagi opisywanych sytuacji, nie jest moralizatorska. I trzy, że jest wiarygodna. Connelly wie, o czym pisze, ponieważ sam przez dziesięć lat terminował w nowojorskim szpitalu Św. Klary. Rekomendacją dla "Ciemnej strony miasta" niech będzie to, że zaintrygowała ona samego Martina Scorsese, o czym mogliśmy się niedawno przekonać w kinie.<br><br><br><br>SEBASTIAN JUNGER<br>Sztorm doskonały<br>gat.: reportaż literacki<br><br>Kolejna niby-powieść, która zdobyła