Typ tekstu: Książka
Autor: Janusz Tazbir
Tytuł: Silva rerum historicarum
Rok: 2002
sporządził gruby rejestr osób nieprawnie podszywających się pod szlachectwo. Gdyby żył dzisiaj, pracowałby nad wykazem dygnitarzy, bezprawnie posługujących się tytułem profesora.
Nieraz tych godności bywa tak dużo, że wręcz rozsadzają bilet wizytowy; z prawdziwym przeto rozczuleniem przyjąłem niedawno jeden z nich, stanowiący dowód chwalebnej skromności. Po nazwisku, powiedzmy Jan Kowalski, widniały tylko słowa: osoba prywatna.
Tytulaturą, zarówno w XVII stuleciu, jak i obecnie, nie gardzi wyższa hierarchia duchowna; jeden z młodych księży pokazywał mi z goryczą sprawozdanie, w którymś z pism diecezjalnych, gdzie na jednej stronie aż siedemnaście razy został wymieniony tamtejszy dostojnik, za każdym razem jako Jego Ekscelencja ksiądz biskup
sporządził gruby rejestr osób nieprawnie podszywających się pod szlachectwo. Gdyby żył dzisiaj, pracowałby nad wykazem dygnitarzy, bezprawnie posługujących się tytułem profesora.<br>Nieraz tych godności bywa tak dużo, że wręcz rozsadzają bilet wizytowy; z prawdziwym przeto rozczuleniem przyjąłem niedawno &lt;page nr=338&gt; jeden z nich, stanowiący dowód chwalebnej skromności. Po nazwisku, powiedzmy Jan Kowalski, widniały tylko słowa: osoba prywatna.<br>Tytulaturą, zarówno w XVII stuleciu, jak i obecnie, nie gardzi wyższa hierarchia duchowna; jeden z młodych księży pokazywał mi z goryczą sprawozdanie, w którymś z pism diecezjalnych, gdzie na jednej stronie aż siedemnaście razy został wymieniony tamtejszy dostojnik, za każdym razem jako Jego Ekscelencja ksiądz biskup
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego