Typ tekstu: Książka
Autor: Kornhauser Julian
Tytuł: Stan wyjątkowy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1965
ogniska. Jest niewyraźnie.
Żona wyjmuje z lustra świeże godziny,
Matka Boska oddycha pod kołdrą.
Budzik przeciera zaspane oczy, ktoś
przychodzi. Przychodzi mistrz ceremonii
z wyciętymi migdałkami, ledwo mówi.
Siada na podłodze po turecku i pokazując
na siebie mamrocze: umarła we mnie
babcia, lekka jak oddech. Otwieram
okno, żeby usłyszeć głos wieczności.

Niepamięć

Tyle jest rzeczy do nazwania
Ale nie nazwę ich
Ten ciepły poranek ta chłodna noc
Wszystko już stało się przeszłością
A jak wiadomo przeszłość nie istnieje
Siedzę piszę palę papierosy
Moja nadzieja (jedna z tych niewielu
dobrych godzin kiedy wierzę w siebie)
Tak jak przypuszczałem
Ma krótki oddech jej
ogniska. Jest niewyraźnie. <br>Żona wyjmuje z lustra świeże godziny, <br>Matka Boska oddycha pod kołdrą. <br>Budzik przeciera zaspane oczy, ktoś <br>przychodzi. Przychodzi mistrz ceremonii <br>z wyciętymi migdałkami, ledwo mówi. <br>Siada na podłodze po turecku i pokazując <br>na siebie mamrocze: umarła we mnie <br>babcia, lekka jak oddech. Otwieram <br>okno, żeby usłyszeć głos wieczności.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Niepamięć&lt;/&gt;<br><br>Tyle jest rzeczy do nazwania <br>Ale nie nazwę ich <br>Ten ciepły poranek ta chłodna noc <br>Wszystko już stało się przeszłością <br>A jak wiadomo przeszłość nie istnieje <br>Siedzę piszę palę papierosy <br>Moja nadzieja (jedna z tych niewielu <br>dobrych godzin kiedy wierzę w siebie) <br>Tak jak przypuszczałem <br>Ma krótki oddech jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego