Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Może inne były słowa pieśni, ale to przecież miały znaczyć!
Starszy chłopiec z trójki hotelarza powiedział ponuro do brata:
- Mam pełną kieszeń syropu, zdusili moje pierożki!
- O rety! - jęknął młodszy i szybko zasłonił sobą kompromitującą plamę na portkach brata, ale już było za późno. Dostrzegła to matka i, nieomylnym instynktem wiedziona, sięgnęła do kieszeni przestępcy.
- Pierożki! - krzyknęła ze zgrozą. - Nie mówiłam ci, Ksawery, że brakuje pierożków w spiżarni?
Hotelarz pokiwał głową.
- Warto by go sprać - powiedział - ale jakoś nie mam do tego serca dzisiaj.
A że wszyscy byli bardzo głodni, a na trybunie mówił nowy pan, szepnął do młodszego syna:
- Może
Może inne były słowa pieśni, ale to przecież miały znaczyć! <br>Starszy chłopiec z trójki hotelarza powiedział ponuro do brata: <br>- Mam pełną kieszeń syropu, zdusili moje pierożki! <br>- O rety! - jęknął młodszy i szybko zasłonił sobą kompromitującą plamę na portkach brata, ale już było za późno. Dostrzegła to matka i, nieomylnym instynktem wiedziona, sięgnęła do kieszeni przestępcy. <br>- Pierożki! - krzyknęła ze zgrozą. - Nie mówiłam ci, Ksawery, że brakuje pierożków w spiżarni? <br>Hotelarz pokiwał głową. <br>- Warto by go sprać - powiedział - ale jakoś nie mam do tego serca dzisiaj. <br>A że wszyscy byli bardzo głodni, a na trybunie mówił nowy pan, szepnął do młodszego syna:<br>- Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego