Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
znaczyła wspomnienia
Burzy, co błyskawicą dwie otchłanie łączy,
Lecz ja nie znajdę nigdy w tych łzach ukojenia,
Bo rozpacz nie ma końca. I już się nie skończy!

Tak cierpię, że nieledwie umieram pomału,
I nie ma już modlitwy na mych wargach drżących...
Piersiom twoim hosanna! I zbawienie ciału.
I litość wiekuista dla serc miłujących!



WZDŁUŻ ULIC
Wzdłuż ulic jak wzdłuż snów
Co dzień tramwajem jadę;
Wzdłuż ulic jak wzdłuż snów
Migocą światła blade.

I zawsze tylko wzdłuż,
I nigdy już inaczej,
I nigdy, nigdy już
Nie zmylę mych przeznaczeń.

Z daleka widzę dom,
Gdzie było szczęście moje.
Z daleka widzę dom
znaczyła wspomnienia<br>Burzy, co błyskawicą dwie otchłanie łączy,<br>Lecz ja nie znajdę nigdy w tych łzach ukojenia,<br>Bo rozpacz nie ma końca. I już się nie skończy!<br><br>Tak cierpię, że nieledwie umieram pomału,<br>I nie ma już modlitwy na mych wargach drżących...<br>Piersiom twoim hosanna! I zbawienie ciału.<br>I litość wiekuista dla serc miłujących!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WZDŁUŻ ULIC&lt;/&gt;<br>Wzdłuż ulic jak wzdłuż snów<br>Co dzień tramwajem jadę;<br>Wzdłuż ulic jak wzdłuż snów<br>Migocą światła blade.<br><br>I zawsze tylko wzdłuż,<br>I nigdy już inaczej,<br>I nigdy, nigdy już<br>Nie zmylę mych przeznaczeń.<br><br>Z daleka widzę dom,<br>Gdzie było szczęście moje.<br>Z daleka widzę dom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego