Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
mała przerwa.
Z rozkoszą dym wciągają w płuca,
Szmaciak już jakiś żarcik rzuca...
Patrzą, co dzieje się z Deptałą,
i aż ze śmiechu ich zatkało,
bo widok był niezmiernie draczny:
po ziemi pełzał cham pokraczny,
znacząc po sobie ślad posoką,
a z gęby mu spływało oko.

Wszyscy dostali odznaczenia
za wielce bohaterski wyczyn
i Szmaciak szybko szedłby w górę,
gdy nagle z niepojętych przyczyn
wszystko raptownie się odmienia.
Cofają dawne odznaczenia,
jest czystka w rolnym referacie,
unieważniają nominacje,
o dzielnym mówią zaś Urzędzie,
że w wypaczeniach trwał i błędzie.
Szmaciak był blady, w nerwach cały.
Przyszło zwolnienie dla Deptały -
i ten
mała przerwa.<br>Z rozkoszą dym wciągają w płuca,<br>Szmaciak już jakiś żarcik rzuca...<br>Patrzą, co dzieje się z Deptałą,<br>i aż ze śmiechu ich zatkało,<br>bo widok był niezmiernie draczny:<br>po ziemi pełzał cham pokraczny,<br>znacząc po sobie ślad posoką,<br>a z gęby mu spływało oko.<br><br>Wszyscy dostali odznaczenia<br>za wielce bohaterski wyczyn<br>i Szmaciak szybko szedłby w górę,<br>gdy nagle z niepojętych przyczyn<br>wszystko raptownie się odmienia.<br>Cofają dawne odznaczenia,<br>jest czystka w rolnym referacie,<br>unieważniają nominacje,<br>o dzielnym mówią zaś Urzędzie,<br>że w wypaczeniach trwał i błędzie.<br>Szmaciak był blady, w nerwach cały.<br>Przyszło zwolnienie dla Deptały -<br>i ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego