Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
wróżdę i morderstwo, biskup Konrad nie podejmuje w sprawie żadnych kroków. Czy tak?
- Dokładnie tak - odparł Gwibert Bancz, sekretarz biskupa wrocławskiego, młody kleryk o ładnej twarzy, czystej cerze i łagodnych aksamitnych oczach. - Postanowione to jest. Żadnych kroków przeciw rodowi Sterczów. Nawet upomnień. Nawet przesłuchań. Biskup postanowił to w obecności jego wielebności sufragana Tylmana. I w przytomności owego rycerza, któremu śledztwo poruczono. Tego, który dziś rankiem do Wrocławia zjechał.
- Rycerz - powtórzył kanonik, wpatrzony w obraz przedstawiający męczeństwo świętego Bartłomieja, jedyną, prócz półki z lichtarzami i krucyfiksem, dekorację surowych ścian izby. - Rycerz, który rankiem do Wrocławia zjechał.
Gwibert Bancz przełknął ślinę. Sytuacja, co
wróżdę i morderstwo, biskup Konrad nie podejmuje w sprawie żadnych kroków. Czy tak? <br>- Dokładnie tak - odparł Gwibert Bancz, sekretarz biskupa wrocławskiego, młody kleryk o ładnej twarzy, czystej cerze i łagodnych aksamitnych oczach. - Postanowione to jest. Żadnych kroków przeciw rodowi Sterczów. Nawet upomnień. Nawet przesłuchań. Biskup postanowił to w obecności jego wielebności sufragana Tylmana. I w przytomności owego rycerza, któremu śledztwo poruczono. Tego, który dziś rankiem do Wrocławia zjechał. <br>- Rycerz - powtórzył kanonik, wpatrzony w obraz przedstawiający męczeństwo świętego Bartłomieja, jedyną, prócz półki z lichtarzami i krucyfiksem, dekorację surowych ścian izby. - Rycerz, który rankiem do Wrocławia zjechał. <br>Gwibert Bancz przełknął ślinę. Sytuacja, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego