był zbrodniarzem, ale populista powie, że aktywnie walczył z bezrobociem. Stalin mordował, owszem, ale populista powie, że zbudował potężny przemysł. Populista w demokracji mówi rzeczy paskudne, takie, o których nie wypada mówić, tak jak lud lubi sobie opowiadać przy piwie, ale wtedy, gdy go nie słyszą przełożeni. Populistą jest więc wielobarwny Korwin-Mikke, populistą był burkliwy Tymiński i populistą jest Andrzej Lepper. Populista może się również nabijać z demokracji, dzięki której jego fenomen jest w ogóle możliwy, bo powiedzmy, lepiej byłoby trzymać wszystko (to znaczy polityków) za mordę. Na ogół też chce korzystać z owoców dobrobytu, wolnego rynku i wolności słowa