Człowiek przeciętny znosi potulnie karby formy: po prostu jest. Człowiek wybitny się staje. Nie ma wartości innych niż zrodzone w międzyludzkich oddziaływaniach. Ale jeśli tak, wszystko co cenne, rzadkie, powstało za sprawą silniejszych i odważniejszych... choć energia i wybitność objawiają się właśnie zmiennością, jeśli nie wręcz kaprysem. Najbardziej kapryśny, programowo wielokształtny jest oczywiście artysta. Gdyby nie różnica między ludźmi, nie byłoby sztuki, która musi z istoty swej pozostać<br><q>"zaprzeczeniem równości i uwielbieniem wyższości (...) doskonaleniem tego co rzadkie, niezastąpione (...) pielęgnowaniem osobowości, oryginalności, indywidualności"</> (Dz II 217). Talent to pragnienie odrębności tak potężne, że uzdatnia człowieka do nieustannego samoprzekształcania.<br>Czy oznacza to pogardę