Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wymyślaniu, nie powiedziałam, że się na nią zgadzam. Mam prawo zaproponować inną - pod prąd. Wydaje mi się, że kobiecość nie ma absolutnie nic wspólnego z wyglądem. Ani z figurą, ani z włosami, ani ze sposobem ubierania się. Niczym takim.
COSMO: Idziesz coraz bardziej w stronę niszowych produkcji. Publiczność mniejsza, ale wierniejsza?
K.N.: Niektórzy mają do mnie o to pretensje. Moja mama zadzwoniła i mówi: "Zobacz, ta Justyna Steczkowska, widzisz ją, ona robi karierę, zobacz, jaka ona jest popularna, widzisz - a ty?". Odpowiedziałam jej: "Mamo, jedyne, co ci mogę zaproponować, to adoptuj Justynę, będziesz miała fajną, zrealizowaną córkę". To nie jest
wymyślaniu, nie powiedziałam, że się na nią zgadzam. Mam prawo zaproponować inną - pod prąd. Wydaje mi się, że kobiecość nie ma absolutnie nic wspólnego z wyglądem. Ani z figurą, ani z włosami, ani ze sposobem ubierania się. Niczym takim.<br>COSMO: Idziesz coraz bardziej w stronę niszowych produkcji. Publiczność mniejsza, ale wierniejsza?<br>K.N.: Niektórzy mają do mnie o to pretensje. Moja mama zadzwoniła i mówi: "Zobacz, ta Justyna Steczkowska, widzisz ją, ona robi karierę, zobacz, jaka ona jest popularna, widzisz - a ty?". Odpowiedziałam jej: "Mamo, jedyne, co ci mogę zaproponować, to adoptuj Justynę, będziesz miała fajną, zrealizowaną córkę". To nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego