Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
istnienia, które okaże się obciążone bagażem śmieszniejszym jeszcze niż nasz żywot doczesny.
Na pokładzie jest młody człowiek, który opowiada wszystkim, że jest poetą. Nazywa się Jacques-André Priaulx. Bardzo siebie i swą twórczość ceni. Kilkakrotnie już czytał mi swoje wiersze i domagał się przychylnej krytyki. Francuski znam słabo, a jego wiersze odbiegają od klasycznych kanonów prostoty, więc zadanie miałem dość trudne. Twierdzi, że jest bardzo sławny w swojej ojczyźnie, że muza nawiedziła go, gdy był jeszcze spermą w łonie matki (ale może się przesłyszałem). Zamierza imponować Australijczykom, którzy namiętnie łakną kultury i gotowi są za nią płacić. Nie lubię poetów.

Wieczorem
istnienia, które okaże się obciążone bagażem śmieszniejszym jeszcze niż nasz żywot doczesny.<br>Na pokładzie jest młody człowiek, który opowiada wszystkim, że jest poetą. Nazywa się Jacques-André Priaulx. Bardzo siebie i swą twórczość ceni. Kilkakrotnie już czytał mi swoje wiersze i domagał się przychylnej krytyki. Francuski znam słabo, a jego wiersze odbiegają od klasycznych kanonów prostoty, więc zadanie miałem dość trudne. Twierdzi, że jest bardzo sławny w swojej ojczyźnie, że muza nawiedziła go, gdy był jeszcze spermą w łonie matki (ale może się przesłyszałem). Zamierza imponować Australijczykom, którzy namiętnie łakną kultury i gotowi są za nią płacić. Nie lubię poetów.<br><br>Wieczorem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego