Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
przerwy sama w fotelu, w ciemnym pokoju, przez pierwsze dwa miesiące, kiedy było najtrudniej, kiedy to samotne siedzenie właściwie mi służyło, nawet wtedy przerażała mnie myśl o tym, jak będę się czuła w Boże Narodzenie. Może te święta maja dla mnie jakaś wyjątkowa wartość. Nie wiem dlaczego, nie jestem przecież wierząca, ale to chyba nie ma nic do rzeczy.
Weszłam dziś do pustego jeszcze kościoła Świętej Katarzyny, usiadłam, delektowałam się spokojem, echem gotyckiej bazyliki, które pomnaża każdy stukot, kaszlnięcie, każde skrzypnięcie drewnianych ław i krzeseł. W takich chwilach można spotkać tu Boga, ale kiedy schodzą się ludzie, ucieka jak najdalej. Wypędzony
przerwy sama w fotelu, w ciemnym pokoju, przez pierwsze dwa miesiące, kiedy było najtrudniej, kiedy to samotne siedzenie właściwie mi służyło, nawet wtedy przerażała mnie myśl o tym, jak będę się czuła &lt;page nr=157&gt; w Boże Narodzenie. Może te święta maja dla mnie jakaś wyjątkowa wartość. Nie wiem dlaczego, nie jestem przecież wierząca, ale to chyba nie ma nic do rzeczy.<br>Weszłam dziś do pustego jeszcze kościoła Świętej Katarzyny, usiadłam, delektowałam się spokojem, echem gotyckiej bazyliki, które pomnaża każdy stukot, kaszlnięcie, każde skrzypnięcie drewnianych ław i krzeseł. W takich chwilach można spotkać tu Boga, ale kiedy schodzą się ludzie, ucieka jak najdalej. Wypędzony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego