i wreszcie kryzysu tożsamości, to jest rozchwiania nastrojów.<br><br>- Nie jesteśmy w epoce Ojców Założycieli, kiedy kreślono projekt, a opinia publiczna miała podążać za hasłami. Dziś Unii trzeba szerokiego poparcia. Tymczasem obserwujemy, że opinia publiczna różnicuje się, a nawet zdąża w przeciwnych kierunkach. Zdaniem pani Lalumire, za każdym razem wychodzą na wierzch znaczne różnice: w podejściu do charakteru Unii (strefa wolnego handlu czy unia polityczna?), do spraw bezpieczeństwa, do NATO i Ameryki, także do Rosji. Tu nawiasem mówiąc nie pierwszy raz słyszymy, że nas w Dziesiątce (oczywiście z wyjątkiem Cypru) mało obchodzi Bliski Wschód, a znów Piętnastka przeważnie nie rozumie tego, co