objaśnił. <br><br>I oto już siedział na łóżku zaznajomiony i zżyty <br>ze wszystkimi, jakby tu zawsze mieszkał, i - opowiadał. <br><br><br>Bo od razu, od pierwszego wieczora, było zawsze tak, że Felek <br>opowiadał, a wszyscy nasłuchać się go nie mogli. <br>O najprostszej rzeczy tak umiał mówić, że ludziom <br>aż oczy z ciekawości na wierzch wychodziły i że <br>śmiali się, i oburzali, a czasem to nawet i płakali <br>jak małe dzieci. <br><br>A on potrafił jakoś zawsze w trakcie tego opowiadania <br>to uśmiechnąć się do któregoś dziecka, to <br>pokazał taką sztukę, że bachory aż usta otwierały <br>ze zdumienia. Drobnostką było bowiem dla niego wyciągnąć <br>komuś najniespodziewaniej