Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
do mnie okazały Bill i ze swojego talerza strąca na mój dziesięć kawałków kiełbasy, oczywiście klepie mnie po ramieniu. Każdy z neptunów uszczknął coś ze swojej porcji dla mnie. Wstaję i kiwam do nich ręką, teraz ja oddaję krótki strzał. - Thanks! - Są bardzo zadowoleni. Czytam z ich oczu: "Nasze na wierzchu". Czekajcie, koledzy, jeszcze nie koniec. Zobaczycie, kto w tym pojedynku zwycięży.
Po kolacji dobywam z dna kufra butelkę czystej wódki, skarb, który chowałem na jakieś najcięższe psychiczne chwile, a którą przysłał mi do więzienia przed wywiezieniem były lewicowiec, wuj Ludki, wraz z wodą kolońską od niej, trzema wieszczami i pamiętnikiem
do mnie okazały Bill i ze swojego talerza strąca na mój dziesięć kawałków kiełbasy, oczywiście klepie mnie po ramieniu. Każdy z neptunów uszczknął coś ze swojej porcji dla mnie. Wstaję i kiwam do nich ręką, teraz ja oddaję krótki strzał. - Thanks! - Są bardzo zadowoleni. Czytam z ich oczu: "Nasze na wierzchu". Czekajcie, koledzy, jeszcze nie koniec. Zobaczycie, kto w tym pojedynku zwycięży.<br>Po kolacji dobywam z dna kufra butelkę czystej wódki, skarb, który chowałem na jakieś najcięższe psychiczne chwile, a którą przysłał mi do więzienia przed wywiezieniem były lewicowiec, wuj Ludki, wraz z wodą kolońską od niej, trzema wieszczami i pamiętnikiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego