kpią. <br>Jak mam udzielić rozgrzeszenia, kiedy nie wiem, co rozgrzeszam - krzyczał, wkładając płaszcz nieprzemakalny. <br>Znałem już swoją nadprzyrodzoną moc, wziąłem więc ze sobą pędzel, maszynkę do golenia i krem i udałem się na probostwo. <br><br><br>Najgorsze okazywały się przebudzenia. Bo w snach jeszcze nic się nie zmieniło, nie dotarły tam ponure wieści o ojcu. Były jakby częścią większego snu, do którego docierają ze świata nieznaczące epizody po to, by go uprawomocnić. Tak jak szarpane wichrem okno w kuchni jest pretekstem do snu o złodziejach, jak łóżko uginające się pod ciężarem matki, która na nim przysiada, aby położyć troskliwą dłoń na głowie, staje