Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
drewnianą ścianą chlewu przejmująco
kwiliły świnie. Żółty kurczak przelazł przez
szparę w deskach i truchtem gnał do psiej miski pełnej
resztek z obiadu. Patrzyli obaj wyrozumiale i dorośle. Niech
myśli, że pełny brzuch najważniejszy, głupi jest,
kurze dziecię. Pójdzie pod nóż szybciej niż inne,
tak ślicznie obrośnie mięsem na podwójnym wikcie.
- Frajerze - powtórzył sennie Adam - a może
nie czekać do pierwszego? Co byś powiedział na to,
jakbym cię spuścił z łańcucha? Zdejmiemy w cholerę
tę obrożę, łańcuch rzucimy w pokrzywy, gospodyni
nie wlezie tam nawet w gumiakach, ani jej do głowy przyjdzie
szukać. Posądzi Cyganów, diabła, albo tylko ciebie,
stary, żeś
drewnianą ścianą chlewu przejmująco <br>kwiliły świnie. Żółty kurczak przelazł przez <br>szparę w deskach i truchtem gnał do psiej miski pełnej <br>resztek z obiadu. Patrzyli obaj wyrozumiale i dorośle. Niech <br>myśli, że pełny brzuch najważniejszy, głupi jest, <br>kurze dziecię. Pójdzie pod nóż szybciej niż inne, <br>tak ślicznie obrośnie mięsem na podwójnym wikcie.<br>- Frajerze - powtórzył sennie Adam - a może <br>nie czekać do pierwszego? Co byś powiedział na to, <br>jakbym cię spuścił z łańcucha? Zdejmiemy w cholerę <br>tę obrożę, łańcuch rzucimy w pokrzywy, gospodyni <br>nie wlezie tam nawet w gumiakach, ani jej do głowy przyjdzie <br>szukać. Posądzi Cyganów, diabła, albo tylko ciebie, <br>stary, żeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego