dzieci. Nawet zaczęły się sprzedawać. <br><br>- A tego, że to okres, jesteś pewna? - Dodo z niedowierzaniem przypatrywała się Manie. - I w ogóle wszystko jest dobrze, na pewno? Ale jak ty masz takie historie, to ty, do cholery, musisz iść do lekarza. Przestań pieprzyć jakieś głupoty, że cię to odpodmiotowia. Co za wiocha! - Dodo podniosła głos.<br>- No, chyba na to wygląda... - burknęła Mana. Nie mogła zrozumieć, o co Dodo ma do niej pretensje.<br>- Mana, tylko jak ty to wyjaśnisz? - Dodo ziewała jak hipopotam. - Przecież już cała Warszawa śledzi twoją ciążę. Co ty napiszesz w blogu o tej całej sytuacji? <br>- Dodo, chyba kompletnie zwariowałaś