mnie uszczypnął?".<br>- To rodzaj atawizmu - mówi Artur, 25-letni antropolog. - Prymitywny sposób wyrażenia dominacji i podporządkowania sobie kogoś. Jak dziewczyna się naprawdę podoba, to nie robi jej się czegoś takiego. Jasne, musi być atrakcyjna, ale szczypacza nie interesuje nawiązanie z nią kontaktu. Chce ją sobie tylko przelotnie przywłaszczyć, pokazać swoją witalność, czasem zaszpanować kumplowi. Można też uszczypnąć kumpelę, tak dla jaj, jeśli wiadomo, że i tak się nie obrazi.<br>Szczypanie to zawłaszczenie czyjegoś prywatnego terytorium. Dotykając bez ceregieli czyjegoś ciała, mówi się: "Mam do tego prawo, ja tu rządzę". Amatorzy miękkiego ciałka podszczypują zwykle obce osoby napotykane na ulicy czy w