niejako hippisowska wersja konceptualistycznego postulatu<br>sztuki bez dzieła-przedmiotu: uznano, że wyobraźnia jest na tyle cennym<br>darem natury, że sama jej gra może stanowić autonomiczną wartość.<br>Oczywiście, trudno taką wizję-fantazję przekazać; zresztą, <br>hippisom nie zależało bynajmniej na jakiejkolwiek obiektywności,<br>rozumianej także jako intersubiektywność, powiadamianie o własnych<br>wizjach; po drugie, wizje te były często "nie do opisania", zwłaszcza<br>te, które pokrewne były "snom na jawie" czy halucynacjom. A jednak<br>dowiadujemy się o owych wizjach, mianowicie głównie pośrednio, gdy w<br>opowiadaniach wychodziły poza grono bliskich przyjaciół w grupkach<br>hippisowskich, a także gdy jednak były zapisywane oraz gdy stawały się<br>w pewnych elementach