Jak się pan nazywa?<br>- Talko.<br>- Talko - powtórzyła panienka, odfajkowując mnie na jakiejś liście. - Program się już skończył. Wyjście jest po lewej. <br>Szczęśliwie trzymała mikrofon przed sobą i zdołałem do niego wyszeptać:<br>- Pozdrawiam cię, ciociu.<br>W domu na wideo obejrzałem mój telewizyjny show. Wypadłem nieźle. "Ciociu" wprawdzie nie zmieściło się na wizji, ale za tym profesorem wyglądałem bardzo dostojnie. Mam bardzo ładną postawę. Tak, chyba złapałem bakcyla telewizyjnego. Tak to się chyba w światku bywalców telewizyjnych nazywa.&lt;/&gt;<br><br><br><br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Historia z Jadzią&lt;/&gt;<br>Życie jest jak Sobieski &lt;orig&gt;King Size Light&lt;/&gt; - ani takie długie, ani takie &lt;name type="person"&gt;light&lt;/&gt;. Złota ta myśl nasunęła mi się kiedyś po wiekopomnej