Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 42
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
przyjęcie zaręczynowe - wyjaśniał, witając się z czytelniczkami. - Zaręczaliśmy się w czerwcu, w Paryżu, lecz imprezy dla przyjaciół do tej pory nie było. Dziś jest szansa, by to nadrobić.
Ależ się ucieszyłam!
Jolanta Olejniczak z Międzychodu miała przyjechać na urodziny z mężem, ale w rodzinnej firmie zatrzymała go w ostatniej chwili wizyta kontrahentów z Niemiec. Zamiast niego pojechała więc siostra Joli, Hanna Młyńczak. - Myślałam wcześniej: "Jaka to niesprawiedliwość! Tak lubię Krawczyka, mam tyle jego kaset, a pozna go mój szwagier, a nie ja" - żali się Hania. - Aż tu nagle, wieczorem, dostaję telefon z zaproszeniem. Ależ się ucieszyłam! Barbara Gurgas z Buku - była
przyjęcie zaręczynowe - wyjaśniał, witając się z czytelniczkami. - Zaręczaliśmy się w czerwcu, w Paryżu, lecz imprezy dla przyjaciół do tej pory nie było. Dziś jest szansa, by to nadrobić. <br>&lt;tit&gt;Ależ się ucieszyłam!&lt;/&gt; <br>Jolanta Olejniczak z Międzychodu miała przyjechać na urodziny z mężem, ale w rodzinnej firmie zatrzymała go w ostatniej chwili wizyta kontrahentów z Niemiec. Zamiast niego pojechała więc siostra Joli, Hanna Młyńczak. - Myślałam wcześniej: "Jaka to niesprawiedliwość! Tak lubię Krawczyka, mam tyle jego kaset, a pozna go mój szwagier, a nie ja" - żali się Hania. - Aż tu nagle, wieczorem, dostaję telefon z zaproszeniem. Ależ się ucieszyłam! Barbara Gurgas z Buku - była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego