zaproponował mi powrót do Rzymu i objęcie w Stolicy Apostolskiej wysokich, prestiżowych stanowisk"</> - dodał Paetz. Wyjaśnił, że odmówił przyjęcia tych stanowisk ze względu na wiek i zdrowie. <q>"Nadużyto mojej dobroci i spontaniczności, wypaczono i przewrotnie interpretowano moje słowa, gesty, zachowania"</> - mówił Paetz. <q>"Stolica Apostolska nie przekazała mi relacji z przeprowadzonej wizytacji. W tym zakresie nie było przewodu sądowego, nie postawiono mi w Rzymie ogólnych uwag ani zarzutów, nie było konkretnych uszczegółowionych oskarżeń i nie było żadnych przesłuchań. Nie został wydany wyrok przez kompetentne władze kościelne"</> - mówił. Oświadczenie abpa Paetza wywołało zróżnicowane reakcje duchownych i wiernych. Słowa o <q>"nadużyciu dobroci i spontaniczności