Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
cztery lata mieszkaliśmy w jednym pokoju w akademiku, byliśmy na tym samym roku i w tej samej grupie. Proszę pana, on uczył się trzy, co ja mówię, dziesięć razy mniej ode mnie i był mimo to lepszy, we wszystkim był lepszy. Jego indeks to były same bardzo dobre, a ja wkuwałem, nawet nieraz nie chce mi się wierzyć, że można tak wkuwać, i miałem same dostateczne. Panie magistrze, Robert był moim ideałem. Najpierw byłem zazdrosny o sukcesy Roberta, a potem ta zazdrość zmieniła się w podziw, w podziw, proszę pana, bez odrobiny zazdrości. Ja już wiedziałem, że nie będzie mi tak
cztery lata mieszkaliśmy w jednym pokoju w akademiku, byliśmy na tym samym roku i w tej samej grupie. Proszę pana, on uczył się trzy, co ja mówię, dziesięć razy mniej ode mnie i był mimo to lepszy, we wszystkim był lepszy. Jego indeks to były same bardzo dobre, a ja wkuwałem, nawet nieraz nie chce mi się wierzyć, że można tak wkuwać, i miałem same dostateczne. Panie magistrze, Robert był moim ideałem. Najpierw byłem zazdrosny o sukcesy Roberta, a potem ta zazdrość zmieniła się w podziw, w podziw, proszę pana, bez odrobiny zazdrości. Ja już wiedziałem, że nie będzie mi tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego